Fartuszek - czyli co na warsztatach przydać się może

   Jak zawsze po warsztatach czas na refleksję.  Co by nie powiedzieć jest cudownie - wspaniali prowadzący, niesamowici uczestnicy, prześliczne przydasie od wystawców, których ogrom uświadamia jak wiele rzeczy człowiek mógłby jeszcze wykorzystać w swoich pracach. Ja z moimi predyspozycjami do chaosu w procesie tworzenia potrafię się usmarować po czubek nosa i jakiś czas temu na zajęciach u Agnieszki z Kreaterii stwierdziłam, że fartuszek to coś co pomogłoby uchronić część mojej garderoby przed zagładą. Narysowałam nawet projekt który będę chciała zrealizować do kolejnych lipcowych warsztatów w Kwiecie Dolnośląskim. To sporo czasu ale myślę, że inne zajęcia nie zepchną projektu w kąt. Muszę jedynie zakupić materiał.

                               

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyszło lato, a z nim Nowe Nadzieje

Łapacz snów