Właśnie oddałam

Ostatnio bardzo pochłaniają mnie sprawy domu i dzieci. W zasadzie wypełniają wszystkie chwile i kiedy już zamarzę aby oddać się pisaniu i wpisaniu czegokolwiek  na blogu to przyplaczą się jakieś choroby - zazwyczaj u dzieci. Kiedy chłopcy są w szkole, a Maksymilian śpi na dworze biorę że sobą szydełko i tak powstała serweta na stół mojej przyjaciółki Moniki. Zdjęcia jakie wyszły każdy widzi, ale kiedy je robiłam oświetlenie pozostawiało wiele do życzenia.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyszło lato, a z nim Nowe Nadzieje

Łapacz snów